Ciekawostki o Kaczce Daisy

  • Od pierwszego występu w kreskówce do 1940 roku postać Daisy nosiła imię Donna Duck. W roku 1951 pojawiło się kilka pasków komiksowych autorstwa Ala Taliaferro, w których obok Daisy pojawiła się bliźniaczo do niej podobna postać kaczki Donny.
  • W komiksach wydawanych w niektórych krajach, głównie we Włoszech, Daisy, podobnie jak Donald, od czasu do czasu przybiera postać Superkwoczki. W Polsce wizerunek ten jednak jest praktycznie nieznany, ponieważ w Polsce zostały wydane tylko pięć[1] komiksów z nią.
  • W niektórych komiksach Daisy przedstawiona jest jako bliska przyjaciółka Myszki Minnie – narzeczonej Myszki Miki. Przeważnie jednak postacie z tych dwóch uniwersów nie przenikają się.
  • W części komiksów Daisy występuje ze swoimi siostrzenicami, Kizią, Mizią i Fizią.
  • Jej czwartą siostrzenicą jest Dottie, która zaliczyła dwa występy w 1941 roku w paskach gazetowych Ala Taliaferro i Boba Karpa. Niewiele o niej wiadomo, oprócz tego, że mieszkała na farmie.
  • W jednym z wywiadów jeden z czołowych rysowników Disneya, Don Rosa, stwierdził, iż ojcem Hyzia, Dyzia i Zyzia musi być brat Daisy quackmore, co wyjaśniałoby, czemu siostrzeńcy zwracają się do niej per „ciociu”. Jak dotąd nie ma jednak potwierdzenia tej tezy[2]
  • Ma kuzynów dr. Kwakona Pitola [3] i Kaczellę[4], która ma szczęście jak Goguś Kwabotyn.

Od pierwszego występu w kreskówce do 1940 roku postać Daisy nosiła imię Donna Duck. W roku 1951 pojawiło się kilka pasków komiksowych autorstwa Ala Taliaferro, w których obok Daisy pojawiła się bliźniaczo do niej podobna postać kaczki Donny. W komiksach wydawanych w niektórych krajach, głównie we Włoszech, Daisy, podobnie jak Donald, od czasu do czasu…

Od pierwszego występu w kreskówce do 1940 roku postać Daisy nosiła imię Donna Duck. W roku 1951 pojawiło się kilka pasków komiksowych autorstwa Ala Taliaferro, w których obok Daisy pojawiła się bliźniaczo do niej podobna postać kaczki Donny. W komiksach wydawanych w niektórych krajach, głównie we Włoszech, Daisy, podobnie jak Donald, od czasu do czasu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *